"Zanurzona" – Verna van Schaik
- Wojciech Kopaszewski

- 1 sie
- 2 minut(y) czytania

„Zanurzona” to fascynująca książka autobiograficzna opowiadająca o zmaganiach autorki – Verny van Schaik – z własnymi słabościami, przyrodą i środowiskiem nurkowym. To szczera opowieść o drodze, jaką przeszła Verna, stawiając sobie bardzo ambitny, a zarazem niebezpieczny cel: przekroczenie 200 metrów głębokości. Już w części I, zatytułowanej Urok głębi, autorka stwierdza, że jest typem odkrywcy i akceptuje nawet ryzyko śmierci w wyniku nurkowania. Od samego początku byłem zaciekawiony, co znajdę w kolejnym rozdziale.
Ciekawość jako siła napędowa
Początki nurkowań Verny van Schaik sięgają lat 90. XX wieku. Jak sama przyznaje, jeśli chodzi o nurkowanie: kierowała mną wyłącznie ciekawość. Myślę, że to stwierdzenie jest bliskie wielu z nas – nurkujących. Chcemy poznać podwodny świat, zmierzyć się sami ze sobą, sprawdzić, czy damy radę, a wszystko to często rodzi się właśnie z ciekawości. Ciekawość jest tym, co napędza szeroko rozumiany rozwój. Już samo to zdanie zachęciło mnie do dalszej lektury.
W książce padają ważne pytania: Dlaczego nurkujemy ? Kim jesteśmy ? Co nami kieruje ? To pytania uniwersalne, niezależne od tego, jaką głębokość osiągamy, jakie mamy umiejętności, doświadczenie czy wiedzę. To pytania, nad którymi naprawdę warto się zatrzymać. Przemyśleć, dlaczego to robimy, co nas motywuje ? Czy jest to bezpieczne ?
W dalszej części swojej opowieści Verna nie ukrywa, że jej celem było dotarcie jak najgłębiej. Zrealizowała go w 2004 roku, nurkując w jaskini Boesmansgat w RPA na głębokość 221 metrów, ustanawiając tym samym kobiecy rekord świata. Osiągnięcie takiego wyniku to ogromny wyczyn, wymagający niesamowitych umiejętności, odporności psychicznej, zaangażowania i wielu poświęceń – także finansowych. W trakcie lektury uświadamiamy sobie, jak wielkiego wysiłku i wytrwałości wymagało osiągnięcie tego celu.
„Zanurzona” nie jest podręcznikiem nurkowania. To raczej opis emocji, zmagań i wątpliwości – wszystkiego, czego doświadczyła autorka. Zmagała się nie tylko ze sobą i własnym ego, ale także ze środowiskiem nurków, które nie zawsze widziało w niej partnerkę. To również opowieść o ogromnym sukcesie, jaki osiągnęła. Jak sama napisała, nurkowanie dla przyjemności przerodziło się w pasję. Pasję niebezpieczną i wymagającą.
W książce opisany jest także tragiczny wypadek, do którego doszło w Boesmansgat, gdy zginął jeden z nurków. Verna była wówczas obecna na miejscu. To wydarzenie odcisnęło na niej piętno – było częścią ceny, jaką zapłaciła za realizację swojej pasji.
"Zanurzona" Verna van Schaik - dla kogo jest ta książka?
Dla wszystkich. Nawet ci, którzy nie nurkują, mogą przeczytać ją z zainteresowaniem. To opowieść o zmaganiach kobiety w środowisku zdominowanym wówczas przez mężczyzn. To historia o odwadze i konsekwentnym dążeniu do celu, o przekraczaniu granic – tych fizycznych i tych psychicznych, tkwiących we własnej głowie.
Jak rozwija się opowieść? Jakie przemyślenia snuje Verna van Schaik? Czego możemy się od niej nauczyć ? By znaleźć odpowiedzi na te i inne pytania, warto sięgnąć po książkę: „Zanurzona” Verny van Schaik.
Czytałeś/-aś "Zanurzoną" ? Podziel się swoją opinią w komentarzu lub napisz do mnie – chętnie poznam Twoje zdanie!
Zanurzona - Verna van Schaik
Wydawnictwo: Mayfly
Tłumaczenie: Aleksandra Brożek



Komentarze